środa, 31 sierpnia 2022

Nadbiebrzańskie kościoły na fotografiach z I wojny światowej - Sztabin i Lipsk

Okres wakacyjny sprzyjał aktywnemu wypoczynkowi. Nie trzeba było wyjeżdżać daleko, żeby przyjemnie i pożytecznie spędzić czas – piesza lub rowerowa wyprawa po regionie pozwala zarówno podziwiać jego piękną przyrodę, jak i poznawać historię. Jednym z ciekawszych turystycznych szlaków po Podlasiu jest z pewnością ten wiodący wzdłuż doliny Biebrzy. Potwierdzenie tego można znaleźć chociażby w przewodniku pod redakcją Grzegorza Ryżewskiego i Artura Gawła, w którym zespół autorów opisał bogate dziedzictwo historyczno-kulturowe tego terenu. Spośród zabytków, które można zobaczyć poruszając się wzdłuż rzeki, na uwagę zasługują m.in. świątynie katolickie, w tym ciekawe przykłady architektury neogotyckiej na Podlasiu. Tym z kolei tematem zajęli się autorzy obszernej publikacji z 2017 r., zatytułowanej Neogotyckie kościoły województwa podlaskiego (sygn. 387135, dział 726). Gdyby więc ktoś z naszych Czytelników zechciał wybrać się w te okolice na wycieczkę, warto zaopatrzyć się w dwie wspomniane publikacje. Ale jaki związek mają te tereny oraz przywołane publikacje z Biblioteką Uniwersytecką i jej zbiorami? Otóż w opisie kościołów z Lipska i Sztabina, oprócz zdjęć współczesnych, pojawiły się także fotografie historyczne ukazujące stan obu kościołów w czasie I wojny światowej. Pochodzą one ze zbiorów Biblioteki Uniwersyteckiej im. Jerzego Giedroycia, do której zostały zakupione w 2017 r. (Gr-1505, Gr-1506 i Gr-1507). Warto o nich opowiedzieć nieco więcej, są one bowiem przejmującym świadectwem burzliwych dziejów północnego Podlasia w XX w.

Fotografie z czasów I wojny światowej przedstawiające stan kościołów w Sztabinie i Lipsku po walkach na froncie wschodnim w 1915 r. (zbiory BU). 

Zacznijmy od Sztabina, miejscowości położonej w gminie Suchowola przy drodze krajowej nr 8 z Białegostoku do Augustowa. Do 1895 r. wchodził on w skład parafii w Krasnymborze i chociaż na przełomie lat 20. i 30. XIX w. właściciel tej miejscowości hrabia Karol Brzostowski podejmował starania o utworzenie tu filii krasnoborskiej świątyni, nie zostały one uwieńczone sukcesem. Dopiero 18 stycznia wspomnianego roku Ministerstwo Spraw Wewnętrznych wyraziło zgodę na prowadzenie ksiąg metrykalnych wikariuszowi ze Sztabina dla ludności z wybranych miejscowości. W rezultacie 6 marca 1895 r. administrator diecezji augustowskiej ks. Paweł Krajewski podpisał dekret erygujący parafię w Sztabinie, której pierwszym proboszczem został ks. Szymon Błażanis. Trzecim proboszczem sztabińskim od 1901 r. był ks. Jakub Rółkowski, który w latach 1905-1910, dzięki funduszom z tzw. fundacji sztabińskiej, zdołał wybudować nową neogotycką świątynię według projektu Jana Hinza. Pod koniec lutego 1915 r. Niemcy przystąpili do forsowania Biebrzy, czemu towarzyszyła zacięta walka z oddziałami rosyjskimi. Jak wspominał po latach ks. Rółkowski: walka trwała 18 dni. Ze Sztabina liczącego 300 domów, tylko 16 zostało, a reszta zburzona i spalona. Najwięcej bombardowano kościół, jednakowoż nie zdołano go zburzyć […]. Gdzieniegdzie tylko widać było wyrwy od wielkich pocisków, ale kule z ciężkich dział więzły w mocnych ścianach naszego kościoła. W czasie wizytacji biskupa wileńskiego Romualda Jałbrzykowskiego w 1921 r. stwierdzono, że kościół mocno ucierpiał w czasie wojny, a jego wystrój uległ zniszczeniu. Po zajęciu Sztabina przez wojska niemieckie jeden z żołnierzy zaopatrzony w aparat fotograficzny zdecydował się na uwiecznienie skali zniszczeń. Wykonał dwa ujęcia – od frontu i z boku, od strony elewacji wschodniej, które potwierdzają informacje źródłowe.

Widok od południa na elewację frontową 

Widok od wschodu 

Ucierpiały przede wszystkim fasada, w której zniszczona została rozeta oraz fragmenty niższej wieży, wschodnie skrzydło transeptu, które się częściowo zawaliło, spadło również całe poszycie dachu, uszkodzona została znaczna część więźby dachowej, od uderzeń rozbite zostały wszystkie witraże w oknach świątyni. Widoczne są także pojedyncze ślady uderzeń pocisków od strony frontowej, w tym w hełm wyższej wieży. Ponadto zostały zrujnowane fragmenty murowanego ogrodzenia. Odbudowa kościoła i odnawianie jego wyposażenia trwała niemal całe dwudziestolecie międzywojenne [1].
Druga miejscowość, Lipsk nad Biebrzą, ma bardzo ciekawą historię opisaną w kilku już monografiach. Tamtejsza parafia powstała w XVI w., niedługo po wytyczeniu miasta. Obecny kościół, dzięki swej monumentalnej neogotyckiej architekturze pięknie dominujący nad krajobrazem doliny Biebrzy i widoczny już z daleka, powstał w latach 1906-1914 według projektu architekta Adama Piotrowskiego. Całym przedsięwzięciem kierowali proboszczowie – ks. Paweł Zalewski i ks. Piotr Kotlewski, a w budowę silnie zaangażowani byli parafianie. Uroczyste wyświęcenie kościoła nastąpiło 2 sierpnia 1914 r., w momencie wybuchu I wojny światowej, która – jak się później okaże – odcisnęła swe piętno na świeżych murach świątyni.
Dzięki fotografii wykonanej najpewniej latem 1915 r. wiemy, że lipska fara w wyniku działań wojennych zimą i wiosną 1915 r. została znacznie mniej uszkodzona niż świątynia w Sztabinie. Widoczne są tylko częściowe uszkodzenia ścian w postaci wyrw i dziur po trafieniach artyleryjskich zwłaszcza od strony prezbiterium (tj. od południa – skąd wojska rosyjskie ostrzeliwały Lipsk), zerwane w niewielkim stopniu poszycie dachowe oraz wybite witraży w oknach. Co ciekawe, na zdjęciu widoczna jest stara, drewniana świątynia, która służyła wiernym w czasie budowy nowego kościoła.

Kościół w Lipsku z widocznymi uszkodzeniami w wyniku ostrzału artyleryjskiego. Od frontu stoi drewniana tymczasowa świątynia, z której wierni korzystali w czasie budowy nowego kościoła. 

Możliwe, że skala zniszczeń byłaby znacznie większa, gdyby nie wydarzenia, które rozegrały się pod koniec lutego 1915 r., opisywane w relacjach przez ich uczestników. 15 lutego 1915 r. w wyniku rozpoczęcia ofensywy zimowej wojska niemieckie zdołały wyprzeć Rosjan z Lipska i zająć miasteczko na okres dwóch tygodni. Wkrótce jednak wojska rosyjskie rozpoczęły kontrofensywę. Michał Fiłon wspominał, że prowadziły one gęsty ostrzał artyleryjski pozycji niemieckich, które znajdowały się na prawym brzegu Biebrzy. Dla zachowania bezpieczeństwa ludności cywilnej Niemcy ewakuowali mieszkańców Lipska z domów do kościoła, zabraniając wychodzenia w ciągu dnia. […] Taki stan trwał około dwóch tygodni. Brak w kościele dostatecznych urządzeń sanitarnych i wody groził w każdej chwili wybuchem epidemii. Chwile grozy przeżyli mieszkańcy znajdujący się w kościele w momencie, gdy Rosjanie zauważywszy pewne ruchy obok kościoła zaczęli ostrzeliwać kościół z artylerii. Odłamki rozrywających się pocisków obok kościoła oraz uderzających w kościół, poprzez okna zraniły wielu mieszkańców. Leokadia Czarkowska, wówczas jeszcze dziecko, wspominała z kolei, że ojciec umieścił nas w zakrystii, gdyż, jak mówił, będą mniejsze przeciągi […]. Zaraz jednak spędzono wszystkich mieszkańców, tylko nielicznym udało się uciec i ukryć. Było ogromnie zimno, wszyscy byli przeziębieni, a najbardziej starcy i małe dzieci. Panował głód. W krytycznym momencie jeden z mieszkańców Lipska Stanisław Żłobikowski (według innych relacji także Wincenty Czarkowski i Paweł Chomiczewski) wydostał się ze świątyni i zdołał zawiadomić Rosjan, że w kościele są mieszkańcy Lipska, prosząc ich o zaprzestanie ostrzału. Czy dowódcy rosyjscy posłuchali prośby, czy też opór niemiecki został w tym czasie już złamany – trudno jednoznacznie rozstrzygnąć, w każdym razie 1 marca 1915 r. wojska rosyjskie odzyskały władzę nad Lipskiem. Stan ten trwał do sierpnia, gdy Niemcy ponownie zajęli miasto. W 1921 r. podawano, że w murach kościoła znajdowało się 131 dziur po pociskach, a świątynia była ogołocona ze sprzętów (ocalały ambona, balustrady i trzy żyrandole). Do 1925 r. zdołano zamurować dziury po ostrzale artyleryjskim, wstawiono okna witrażowe, naprawiono fronton i dach. Wówczas w ścianie świątyni umieszczono tablicę upamiętniającą zniszczenia z 1915 r., a nad nią pozostawiono symbolicznie wbity w mur pocisk [2].
W kolekcji Zbiorów Specjalnych posiadamy jeszcze jedną, bardzo ciekawą fotografię/pocztówkę zrobioną w Lipsku w czasie okupacji niemieckiej. Zdjęcie wykonane przez studio fotograficzne Haase z Charlottenburga przedstawia widok z południowego naczółka mostu na Biebrzy w pobliżu Lipska (dziś most na 673 drodze wojewódzkiej). Poświadcza to nie tylko widoczny w oddali neogotycki kościół parafialny, ale także napis zamieszczony na fotografii: Vom 1. Pionier Battl. erbaute Ponton-Brüke ub[er] den Njemen in Lipsk. Oczywiście autor podpisu pomylił nazwę rzeki.

Przeprawa pontonowa na Biebrzy koło Lipska w czasie okupacji niemieckiej 1915-1919.

Drewniany most został spalony najpewniej przez Rosjan wycofujących się w lutym 1915 r. Początkowo próbowano radzić sobie poprzez budowę tymczasowej kładki położonej na ruinach mostu. Wkrótce jednak (latem 1915 lub w kolejnym roku) wojska niemieckie – dokładnie 1 batalion pionierów – wykonały uwiecznioną na zdjęciu przeprawę pontonową przez rzekę, po której bez większych trudności mógł odbywać się ruch kołowy i pieszy. Fotografia stanowi bardzo ciekawe źródło historyczne zarówno do dziejów Lipska, jak i okresu okupacji niemieckiej na Podlasiu oraz stosowanej wówczas techniki wojskowej.

oprac. mgr Wiesław Wróbel


[1] G. Ryżewski, Sztabin. Dzieje obszaru gminy Sztabin od czasów najdawniejszych, Sztabin-Białystok 2002, s. 195-202.
[2] J.W. Czartoszewski, Z dziejów parafii Matki Bożej Anielskiej w Lipsku po 1918 r., w: Nadbiebrzański gród. Dzieje Lipska, pod red. A. Cz. Dobrońskiego, Lipsk 2019, s. 301-302; A. Cz. Dobroński, Lipsk w latach I wojny światowej (1914-1918), w: Nadbiebrzański gród. Dzieje Lipska, pod red. A. Cz. Dobrońskiego, Lipsk 2019, s. 60-63; Lipsk nad Biebrzą. Wspomnienia, oprac. Z. Kosztyła, Białystok 1978; Lipsk nad Biebrzą. Monografia historyczna do 1914 r., pod red. Z. Kosztyły, Białystok 1980.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz