wtorek, 3 października 2017

Pieczątki w zbiorach Biblioteki Uniwersyteckiej

Kontynuujemy tropienie poprzednich właścicieli książek znajdujących się w kolekcji Biblioteki Uniwersyteckiej. Jako że pochodzą one z wielu różnych źródeł, zdarzają się naprawdę ciekawe odkrycia. Z drugiej strony – czasem informacje zwarte w znakach proweniencyjnych nie wystarczają do ich jednoznacznego rozszyfrowania. Za przykład może tu posłużyć francuskojęzyczna publikacja Lettres de Joseph Mazzini a Daniel Stern (1864-1872) avec une lettre autographiée wydana w 1872 roku w Paryżu (syg. Hh 119040). Na oryginalnej okładce (książka posiada również oprawę introligatorską) oraz stronie przedtytułowej widnieje pieczątka z nazwiskiem „Władysław Kozłowski”; wykorzystana czcionka naśladuje pismo ręczne. Niestety, brak bardziej szczegółowych informacji, takich jak zawód czy adres, a także dosyć popularne personalia uniemożliwiają identyfikację poprzedniego właściciela.


Nieco więcej szczęścia mamy w przypadku tomiku wierszy Kazimierza Wierzyńskiego Wiosna i wino (wydanie drugie z 1920 roku, syg. opr. 106131), który w 1986 zakupiła w antykwariacie sieci Dom Książki Biblioteka Humanistyczna. Widniejące na stronie tytułowej czerwone pieczątki oraz odręczny podpis informują, że pozycja ta pochodzi „z księgozbioru Aleksandra Barańskiego” i została w nim zaklasyfikowana do działu Ia pod numerem 49.


Mimo również niezbyt wyróżniających się personaliów oraz braku dalszych danych, Aleksander Barański nie pozostaje dla następnych czytelników zupełnie anonimowy. Dzieje się tak za sprawą ołówkowych notatek spisanych na pustej stronie za spisem treści:

"Upływa szybko życie, jak potok płynie czas, 
za rok, za dzień, za chwilę, razem nie będzie nas 
nasze młode lata, popłyną echem w dal,
w sercu pozostanie, tęsknota, smutek, żal.” 

Poniżej zachował się również nieco humorystyczny dialog, spisany prawdopodobnie przez dwóch dobrych znajomych:

 „Ku pamięci romantycznego wieczoru (??) 
sam sobie przepisał.” 

„Wzruszające! – Panie Ally – ale nie do 
twarzy Panu z „romantycznym” wzruszeniem. 
Pjotr.”


Wierszowany fragment to początek piosenki znanej pod wieloma tytułami (m.in. Upływa szybko życie, Za rok, za dzień, za chwilę czy Na pożegnanie szkoły) i posiadającej dość ciekawą historię. Powstała ona w 1877 roku w Starym Sączu z okazji zakończenia roku szkolnego w miejscowym gimnazjum. Początkowo znana tylko lokalnie, z czasem zdobyła ogólnokrajową popularność. Śpiewano ją m.in. w Legionach i harcerstwie, powstało również kilka wersji jej tekstu [1]. Autorem tekstu jest ksiądz Franciszek Leśniak [2], katecheta gimnazjalny i profesor seminarium duchownego, który opublikował go po raz pierwszy w 1910 roku w Tarnowie w drugiej edycji Echa polskiego, czyli Największego zbioru pieśni polskich, obyczajowych i okolicznościowych pieśni patriotycznych, narodowych i historycznych. Nie ma jednak pewności, kto stworzył muzykę – przypisuje się autorstwo księdzu Leśniakowi lub znanemu poznańskiemu kompozytorowi, dyrygentowi i pedagogowi Stefanowi Surzyńskiemu (1855-1919) [3].
Pieczątkę oraz odręczny podpis poprzedniej właścicielki znajdziemy również w pozycji Marysia „prawosławna”. Obrazek z Podlasia Jadwigi z Łobzowa (właśc. Jadwigi Strokowej, syg. opr. 106927), wydanej nakładem autorki w Krakowie w 1916 r. Ta niewielkich rozmiarów książeczka – ma zaledwie 53 strony – została zakupiona do zbiorów Biblioteki Humanistycznej w 1986 r. Znajdujące się na stronie tytułowej odręczny podpis oraz wykonana fioletowym tuszem, przekreślona pieczątka informują, że była to „Własność Dorazilówny Michaliny”.


Kim była Michalina Dorazilówna? Prawdopodobnie nauczycielką, jako że takie nazwisko wykazuje informator Szkolnictwo w województwie śląskim Józefa Prazmowskiego - między 1936 a kwietniem 1938 roku została zatrudniona w szkole nr 1 w Siemianowicach w powiecie katowickim [4]. Być może później przeniosła się do Krakowa, gdzie zaangażowała się w prowadzenie tajnego nauczania [5], do organizacji którego bodźcem stała się likwidacja ogólnokształcących szkół średnich [6].


mgr Ewa Witkowska


Przypisy: 
[1] Upływa szybko życie, [w:] Cyfrowa Biblioteka Polskiej Piosenki, dostęp: 11.09.2017.
[2] Ks. Franciszek Leśniak, właśc. Franciszek Jan Borgiasz Leśniak, urodził się w 1846 roku w Zawoji koło Suchej Beskidzkiej, a zmarł w 1915 roku w Tarnowie. Pracował jako katecheta, początkowo w Starym Sączu, potem we wsi Staniątki. W 1878 roku został proboszczem w Zbylitowskiej Górze, a 10 lat później został mianowany kanonikiem tarnowskiej kapituły katedralnej. Od 1888 roku aż do śmierci pełnił funkcję proboszcza parafii katedralnej w Tarnowie, gdzie został zapamiętany jako inicjator renowacji i przebudowy tarnowskiej katedry. W latach 1889-1915 był profesorem sztuki kościelnej w tarnowskim Wyższym Seminarium duchownym. Pozostawił po sobie wiele artykułów z zakresu sztuki, historii, głoszenia kazań i katechetyki, a także wydaną w 1911 roku monografię „Dzieje miasta Tarnowa”, której był współautorem – Tomasz Mędzelowski, Upływa szybko życie…, „Dziennik Polski”, 21 kwietnia 2010, dostęp: 11.09.2017.
[3] Surzyński, Stefan, [w:] Cyfrowa Biblioteka Polskiej Piosenki, dostęp: 15.09.2017.
[4] Józef Prażmowski, Szkolnictwo w województwie śląskim: przedszkola, szkoły wszelkiego typu, nauczycielstwo, Wyd. 2 uzup. dodatkiem ze zmianami do dnia 30.06.1938, Katowice 1938, s. 7. Daty możliwego zatrudnienia ustalone na podstawie pierwszego wydania książki..
[5] Takie nazwisko pojawia się w biografii Krystyny Kapłańskiej, związanej z Krakowem łączniczki AK i społecznej opiekunki zabytku Willa „Łosiówka” - Śp. Krystyna Kapłańska, dostęp 15.09.2017.
[6] Andrzej Ujejski, Tajne nauczanie w Krakowie w latach 1939-1944, dostęp: 15.09.2017.

4 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawe informacje :) Musiałeś się troche napracować szukając tych informacji.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jedna z większych Polskich bibliotek. Uważam, że tego typu miejsca powinno się odwiedzać, kiedy chcemy kupić coś ciekawego.

    OdpowiedzUsuń