„Biblioteki tkają przyszłość” – to tegoroczne hasło towarzyszące siedemnastej edycji Forum Młodych Bibliotekarzy, która odbyła się we wrześniu w Łodzi. Można powiedzieć, że zostało ono wymyślone nie bez powodu. Pierwszy – dość oczywisty – powód to miejsce wydarzenia: Łódź, miasto wyjątkowe ze względu na swoją historię, „przeplataną” z przemysłem włókienniczym. Na drugi powód, dla którego wybrano właśnie to hasło, trzeba było poczekać do prelekcji wygłoszonych w pierwszym dniu konferencji. Z wystąpień naszych koleżanek i kolegów po fachu wyłaniał się obraz bibliotekarza jako osoby zrzeszającej społeczności miejskie i wiejskie, a tym samym „tkającej” przyszłość – taką, w której biblioteka staje się przestrzenią pogłębiania wiedzy, integracji i tworzenia nowych inicjatyw.
W dzisiejszych czasach mogłoby się wydawać, że jednym z głównych tematów wystąpień będzie sztuczna inteligencja – przez jednych kochana, przez innych nielubiana. Zdawało się to słusznym tropem, chociażby ze względu na działający przy naszej bibliotece zespół ds. AI. Jednak temat ten nie został mocno wyeksponowany – prelegenci skupili się przede wszystkim na ludziach jako osobach o głębokim spojrzeniu na świat, posiadających bogatą siatkę kontaktów z lokalnymi władzami, działaczami społecznymi i instytucjami kultury.
Obok wyróżnień i wręczenia dyplomów dla bibliotekarek za zasługi i działalność promocyjną nie zabrakło warsztatów oraz praktycznych rozwiązań, które mają wspierać rozwój bibliotek – szczególnie w szeroko pojętych mediach społecznościowych. Uczestnicy uczyli się m.in. tworzenia rolek na Instagramie, pisania postów na Facebooka czy nagrywania treści dla młodszej widowni na TikToku.
Jakiś czas temu sporym echem odbił się tekst Aleksandry Wareckiej opublikowany w czasopiśmie „Pismo”, zatytułowany dość przewrotnie: Bibliotekarki: tylko na rurze nie tańczymy. Było to słodko-gorzkie podsumowanie współczesnej roli bibliotek jako tzw. „trzeciego miejsca” – przestrzeni, w której nie tylko gromadzi się i udostępnia zbiory, ale także tworzy przestrzeń dla lokalnej społeczności i odpowiada na jej potrzeby. Tę „gorzką” stronę stanowią jednak liczne obowiązki i niewystarczające środki finansowe. I takie wnioski również wybrzmiały podczas forumowych spotkań i wykładów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz