Na naszym blogu na kilka miesięcy zapadła cisza. Nie oznacza to, że zrezygnowaliśmy z publikowania nowych wpisów. Powodem jest po prostu ilość pracy wewnętrznej, z którą w semestrze letnim musimy się w Bibliotece Uniwersyteckiej mierzyć. Mimo to Pracownia Zbiorów Specjalnych i Digitalizacji znalazła chwilę wolnego czasu, by pochwalić się wreszcie naszymi nabytkami z pierwszego półrocza 2025 roku.
![]() |
Zdjęcie ul. Lipowej
w kierunku Rynku Kościuszki, wykonane w 1943 r. |
Od pewnego czasu nasze wysiłki w zakresie gromadzenia zbiorów historycznych kierujemy w stronę obiektów graficznych – pocztówek i zdjęć, szykując dla naszych Użytkowników pewną niespodziankę (o której powiem przy innej okazji). Wśród zakupionych niedawno fotografii znalazł się jeden z ciekawszych widoków przedwojennego śródmieścia Białegostoku. Zdjęcie, wykonane w 1943 r. przez niemieckiego fotografa i wywołane na papierze pocztowym, wysłał do rodziny jeden z żołnierzy Wehrmachtu. Napisał na nim kilka słów, opowiadając tylko o tym, co bez problemu przepuściła cenzura – o wycieczkach samochodem poza miasto. Z punktu widzenia mieszkańców Białegostoku szczególnie interesująca jest jednak sama fotografia. Zostały na niej uwiecznione ostatnie miesiące istnienia zabudowy u zbiegu ulic Lipowej, Kupieckiej i Sosnowej, którą latem 1944 r. spalą wycofujący się z miasta Niemcy. Dziś w tym miejscu znajduje się duże skrzyżowanie ulic Lipowej, Malmeda i Liniarskiego. Porównanie zdjęcia ze stanem współczesnym ukazuje rozmiar straty – z dawnego miasta nie zachowało się tu praktycznie nic, nie licząc części układu drogowego. Wprawne oko historyka dostrzega jednak pewien istotny szczegół, który łączy przeszłość z teraźniejszością. Jest to zachowana do dziś kamienica, obecnie pod adresem Lipowa 10 (chociaż w miejskich systemach informacji przestrzennej ma ona dwa numery 8 i 10), uszkodzona w czasie wojny i odbudowana w nieco zmienionej formie. Co ciekawe, sąsiednia kamienica ma numer 6, więc brakuje domu pod numerem 8. To drobne, ale jakże wymowne świadectwo zniszczeń śródmieścia i jego odbudowy. Ukazuje ono zarazem, jak dużym wyzwaniem jest badanie dziejów naszego miasta.
![]() |
Kamienica przy ul.
Lipowej 10 (dawniej 12) współcześnie (fot. W. Wróbel) |
Patrząc na to zdjęcie, zadajmy więc sobie pytanie – co na nim widać, co wiemy o uwiecznionych na zdjęciu zabudowaniach i jaki rzeczywiście miała numer zachowana do dziś zabytkowa kamienica przy ul. Lipowej 10.
Na zdjęciu uwieczniono jedno z najbardziej charakterystycznych miejsc w przedwojennym Białymstoku, którego geneza sięga początków miasta w XVII i XVIII w. Fotograf stanął przy wejściu na teren wokół cerkwi pw. św. Mikołaja Cudotwórcy, która w latach 40. XIX w. została otoczona murowanym ogrodzeniem, zachowanym do dziś – na zdjęciu odnajdziemy ten sam element wystroju ogrodzenia, czyli jeden z żeliwnych wsporników latarni naftowych, umieszczonych po bokach bramy wejściowej i pochodzących jeszcze sprzed elektryfikacji. Po prawej stronie kadru widzimy również dawny wlot ul. Sosnowej (na przełomie XIX i XX w. noszącej nazwę ul. Sobornej) w ul. Lipową. Uległ on likwidacji w czasie powojennej odbudowy śródmieścia, kiedy wprowadzono tu nowy układ drogowy, ignorujący historyczną urbanistykę. Po drugiej stronie ul. Sosnowej stoją kamienice, z których te bliżej ul. Sosnowej są cofnięte w stosunku do ul. Lipowej, natomiast te nieco dalej – ustawione znacznie bliżej jezdni, tworząc charakterystyczne „wąskie gardło” wiodące do Rynku Kościuszki. Nie ma w tym przypadkowości. Kamienice za ul. Soborną w kierunku Rynku wybudowano na parcelach wytyczonych jeszcze w czasie lokacji miasta, zabudowanych do końca XVIII w. niską drewnianą zabudową, której szereg zamknięty był od strony Rynku kamienicą narożną. Dopiero w latach 1802-1807 na posesji przylegającej bezpośrednio do tzw. jurydyki probostwa unickiego (po 1839 r. teren parafii prawosławnej pw. św. Mikołaja) powstał nowy parterowy budynek murowany, wzniesiony przez pruskiego urzędnika. W związku z tym podlegał on już nowym regulacjom urbanistycznym, wprowadzonym po 1802 r. i nakazującym stawianie budynków wzdłuż wytyczonej linii zabudowy. Spowodowało to cofnięcie budynku od ulicy oraz w stosunku do pozostałych domów w kierunku Rynku. W rezultacie powstało charakterystyczne „tąpnięcie” linii zabudowy, widoczne doskonale na omawianym zdjęciu.
![]() |
Południowa
pierzeja ul. Lipowej (Tykockiej) w 1810 r. z widoczną czerwoną kreską
wyznaczającą nową linię zabudowy, wprowadzoną przez władze pruskie po 1802 r. |
Przeciwna strona ulicy Lipowej jest widoczna niemal w całości, poczynając od nieruchomości usytuowanych w obu narożnikach wylotu ul. Kupieckiej w ul. Lipową (przed 1919 r. ul. Lipowa kończyła się na wysokości ul. Kupieckiej, a jej dalszy ciąg w stronę Rynku nazwany był ul. Tykocką). Za starą, XIX-wieczną parterową oficyną sklepową znajdował się wąski przesmyk ul. Kupieckiej do ul. Lipowej, za nim zaś stał narożny piętrowy dom, pamiętający jeszcze czasy co najmniej trzeciej ćwierci XIX w. Narożnik, którego jedna elewacja skierowana była na północ wzdłuż ul. Kupieckiej, druga zaś na wschód wzdłuż ul. Lipowej, sąsiadował niemalże bezpośrednio z wąską i trójkondygnacyjną kamienicą, która ocalała w większości do dziś. Za nią widzimy kolejną parę obiektów – parterową oficynę sklepową oraz dwukondygnacyjną, stosunkowo wąską kamienicę należącą do grona obiektów wzniesionych najpewniej w latach 70. XIX w. Następny trójkondygnacyjny budynek, chociaż znacznie mniej widoczny na zdjęciu, to kamienica frontowa z dwiema dużym oficynami ciągnącymi się w kierunku ul. Żydowskiej (dziś ul. Białówny), która niedługo przed 1914 r. została zakupiona przez Gustawa Warnholca i przekształcona w nowoczesny – jak na białostockie standardy – pasaż handlowy, w którym przestrzeń między oficynami została przykryta szklanym dachem. Kolejne domy są już mało widoczne, ale z innych zdjęć i pocztówek wiemy, że dalej stały jeszcze dwie kamienice przy ul. Lipowej 4 i 2, następnie zaś znajdowała się zabudowa położona w narożniku ulic Lipowej i Giełdowej (dziś ul. Spółdzielcza).
Wychylający się spoza kadru dwukondygnacyjny dom to budynek przy ul. Lipowej 16. Został wzniesiony w latach 90. XIX w. przez Jankiela Epsztejna, a w 1897 r. działało w nim przedstawicielstwo znanego w kraju domu handlowego Wasyla Perłowa. Dobrze widoczny następny dom, mający trzy kondygnacje, wyróżniał się nowoczesną modernistyczną bryłą. Powstał przed 1937 r. na kolejnej posesji w miejscu starego drewnianego domku o funkcjach handlowych. Pozostała zabudowa do zbiegu ulic Lipowej i Kupieckiej miała w 1943 r. nadal formę XIX-wiecznych parterowych budynków handlowych. Zarówno modernistyczny dom, jak i te starsze obiekty znajdowały się na dużej posesji, której granica południowa opierała się na ul. Lipowej, wschodnia zaś na ul. Kupieckiej. I to właśnie w ich stronę skierowane były elewacje stojących tu budynków. Ale domy zarówno od ul. Lipowej, jak i okazała czterokondygnacyjna kamienica od ul. Kupieckiej były przyporządkowane do wspólnego adresu ul. Kupiecka 1 (jego historia to temat na odrębną, bardzo ciekawą opowieść). Dlatego przed 1915 r. adresy ul. Lipowej kończyły się na domu Jankiela Epsztejna.
Po drugiej stronie ul. Kupieckiej doskonale widać dom rodziny Nejmarków przy ul. Lipowej 14 (tu zaczynała się ul. Tykocka). Znamienita familia o wysokim statusie społecznym posiadała tę nieruchomość już w połowie XIX w. Jej właścicielami byli m.in. Józef Nejmark, prowadzący w 2 poł. XIX w. drukarnię, oraz jego syn Herc, z wykształcenia inżynier, w międzywojniu prowadzący biuro techniczne i sprzedaż samochodów.
Za tym budynkiem widzimy trójkondygnacyjną, wąską kamienicę, uszkodzoną w czasie II wojny światowej i odbudowaną po 1944 r. (z modyfikacją dachu i elewacji bocznej, która po wyburzeniu domu przy ul. Lipowej 14 przestała być „ślepa”). Dziś to jeden z zaledwie kilku oryginalnych przedwojennych budynków w ścisłym śródmieściu i nieco zapomniany świadek historii naszego miasta. Jak już wiadomo, dom ten ma dziś numer 10, ale przed 1939 r. był przyporządkowany do adresu Lipowa 12 (co potwierdzają m.in. archiwalia powojenne, w których odnotowano fakt jego uszkodzenia w 60%).
![]() |
Domy przy ul. Lipowej
14 (niebieski) i 12 (czerwony) na zdjęciu z 1943 r. |
![]() |
Kamienica
przy ul. Lipowej 10 (12) po odbudowie na zdjęciu z początku lat 50. XX w. (fot. W. Paszkowski/Podlaska Biblioteka Cyfrowa) |
Kolejne dwa domy – jeden parterowy, pochodzący jeszcze z poł. XIX w. i drugi piętrowy – to obiekty przy ul. Lipowej 10 i 8. Następny budynek przy ul. Lipowej 6 stanowi okazała kamienica o trzech kondygnacjach, przekształcona tuż przed 1914 r. w tzw. Pasaż Warnholca. W okresie okupacji niemieckiej działały tu m.in. klub i restauracja żołnierska, przed wojną zaś liczne sklepy i lokale usługowe. Cechą charakterystyczną tego gmachu był przeszklony dach, oświetlający wnętrze pasażu. Wreszcie za nim, ledwie dające się rozróżnić, stały kamienice przy ul. Lipowej 4 i 2, z których ta ostatnia graniczyła z ul. Spółdzielczą (przed 1939 r. ul. Giełdową), wpadającą w Rynek i wyznaczającą jego początek oraz koniec ul. Lipowej.
![]() |
Na
pierwszym planie dawny Pasaż Warnholca jako Soldatenheim (ul. Lipowa 6) oraz kamienice przy ul. Lipowej 4 i 2 na zdjęciu z ok. 1942 r. (zbiory Jana Murawiejskiego) |
Historie wszystkich tych adresów to temat na bardzo ciekawe opowieści, które – mam nadzieję – będziemy stopniowo odkrywać i opisywać. Tymczasem, spacerując po śródmieściu, warto pamiętać o kamienicy przy ul. Lipowej 10, przyjrzeć się jej detalom (zachowały m.in. się oryginalne balustrady z charakterystycznymi kwietnikami) i docenić fakt, że jako jedna z nielicznych przetrwała ona wojenną zagładę Białegostoku i jego późniejszą odbudowę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz